Hm...
Wydaj się, że znalazłem optymalne ustawienie.
Co prawda ciągle ciepło, ale jakoś powoli zaczyna to wyglądać, i towarzystwo bardziej zajmuje sie pracą na treningu niż podziwianiem okoliczności przyrody.
No chyba, że sarenka pojawi sie z boku, ale na to jak wiadomo nigdy nie ma siły...
:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz