Nie będę pisał o naprawionym wózku, nie będę też pisał o pierwszym po przerwie treningu - bo go nie było!
Noga boli. Szwy ciągną. Wózek nadal u Andrzeja, już naprawiony, ale nie mam kiedy odebrać. Bez sensu to wszystko! Tylko te śledzie naciągnęły i są jeszcze lepsze... -:).
Jutro odbiorę sprzęt i pojadę na trening, choćby mi noga odpadła!
wtorek, 15 grudnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz