czwartek, 17 grudnia 2009

Zima! Cieszyć się?

Powinienem skakać z radości! Piękny śnieg i jest mróz, więc pewnie śnieg utrzyma się długo.
Tylko...
W poprzednim mailu napisałem, że po zdjęciu szwów pojadę na trening. Szwy mam zdjęte. Ale z rany płynie coś, co z pewnością nie jest błękitną krwią...-:)
Więc o treningach nie ma mowy.
Ale ten dzisiejszy poranek budzi nadzieję! Uwielbiam widok drzew przysypanych świeżym śniegiem! Nie muszę dodawać, że psy też to lubią!
I w tym dobrym nastroju przystąpię do robienia bigosu. Przeczytałem kiedyś przepis Pani Rubinstein, i nie do końca mi smakowało to co wyszło, więc troszkę go zmodyfikowałem, "rozszerzając asortyment" - jakby to kiedyś powiedziano - wędlin i zwiększając częstotliwość gotowania i zamrażania...
Dam znać, czy dzisiejszy bigos wyszedł.
Oczywiście dam znać za kilka dni -:)

Brak komentarzy: