wtorek, 3 listopada 2009

Psy były zawsze i sport był zawsze. W pewnym momencie pojawiły się opowiadania alaskańskie Jacka Londona i wtedy stało się jasne, że kiedyś będę się ścigał. Tyle, że wtedy w Polsce nikt nie wiedział co to są psie zaprzęgi...




tak to się zaczyna dla grenlandów, ta przyszła wyścigówka ma na imię Bromba i ma 3 tygodnie...


A od jutra zaczynam nowy sezon, pierwsze treningi nowego - starego zaprzęgu. Do trójki z poprzedniego sezonu - z którą wyjeździłem brązowy medal Mistrzostw Europy w Kandersteg, dochodzi, a raczej wraca do teamu, Bera, 10 letnia suka, z czeskiej hodowli. Właśnie jest po sterylizacji, silna zwarta i gotowa do startów!
Ciekawe jak psy będą chodziły na początku, w kojcu nosi je tak, że hej!
 

A tak wygląda kojec, mój kojec...


Ha! Ja tu o pierwszych treningach a Igor właśnie dwa złota zdobył na Mistrzostwach Świata Dryland! Dryland - dla nie wtajemniczonych to na kółkach. Te kółka są przymocowane do wózka, roweru, albo hulajnogi. To się nazywa dryland. Niektórzy traktują zawody na kółkach wyłącznie jako "trening w warunkach zawodów", i najczęściej dotyczy to zawodników startujących na psach rasowych - one są bardziej ofutrzone i nie lubią ciepła. Igor wygrał w klasie z kundlami, a tu sprawa ma się zupełnie inaczej. Kundle są - najogólniej mówiąc - wyżłowate - i mogą trenować prawie cały rok, a więc kółka to już może być dla nich pełnia zawodów.

  Może nie najlepiej tu widać wózek, ale z grubsza rzecz biorąc tak wyglądał start na zawodach kilka lat temu, teraz wózki sportowe wyglądają inaczej, są niższe, zapewne niedługo wrzucę jakieś ciekawsze zdjęcia z zawodów drylandowych...

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Gratuluje bloga ! A cóż to za Bromba ? ;-)
Pozdrawiam
Manu

Paweł Maciąg pisze...

Dzięki!
Ciągle coś tu zmieniam, bo z jednej strony nie do końca mi się podoba, a z drugiej nie umiem niektórych rzeczy zrobić... :)
A Bromba? No cóż, jadę po nią na początku grudnia do Norwegii...
Świeża krew.

agnieszka pisze...

Ryska na fotce - odeszła 04.03.2010 w kochającym domu, na moich kolanach.